Wyjeżdżasz na narty z dzieckiem po raz pierwszy? Oto najważniejsze porady
W województwie pomorskim ferie zimowe odbywały się w pierwszej połowie stycznia, ale nie musi to oznaczać końca zimowych wyjazdów z dziećmi. Świetnym pomysłem jest wyjazd całą rodziną na narty – co jednak, jeśli Twoja pociecha jeszcze nigdy nie próbowała tego sportu i nie wiesz, jak zacząć?
Pierwszy wyjazd na narty z dzieckiem krok po kroku
Autor artykułu “Wyjazd na narty z dzieckiem – jak się do niego przygotować?” wskazuje 6 istotnych spraw, o których musi pomyśleć każdy rodzic, zanim zabierze swoją pociechę na stok, żeby ta zdobyła pierwsze narciarskie doświadczenia.
- Wiek dziecka.
- Przygotowanie fizyczne.
- Strój i sprzęt narciarski.
- Cel wyjazdu.
- Instruktor.
- Ubezpieczenie narciarskie.
Omówimy teraz krótko każdy z punktów, dzięki czemu dowiesz się, jak właściwie przygotować dziecko do jego pierwszego kontaktu z nartami.
Trzylatek, pięciolatek, a może siedmiolatek?
W pierwszej kolejności musisz postawić sobie pytanie: czy to już odpowiednia pora, żeby moje dziecko spróbowało jazdy na nartach? Odpowiedź na nie powinieneś sobie bardzo dokładnie przemyśleć – błędna może bowiem zniechęcić malucha do zimowej aktywności, a tego przecież nie chcemy.
Aby tego uniknąć, trzeba przede wszystkim pamiętać, że każde dziecko jest inne. Każde rozwija się pod kątem fizycznym w swoim tempie i w nieco inny sposób, przez co podczas gdy jedno będzie mogło zacząć jazdę na nartach wcześniej, dla drugiego będzie to zbyt wcześnie. Ważne jest, żeby każdego malucha traktować indywidualnie i wybrać taki moment, by swoimi chęciami nie zrobić mu krzywdy.
A jaki to będzie moment? Większość ekspertów sugeruje, że 6-7 lat to już okres, w którym mięśnie i stawy dziecka są na tyle rozwinięte, że spokojnie poradzą sobie z obciążeniami wywołanymi sprzętem narciarskim. W przypadku mniejszych dzieci znaczenie ma stopień indywidualnego rozwoju. Nie jest powiedziane, że nawet 2-3 letnie maluchy nie mogą próbować pierwszych zabaw na stoku. Warto jednak pamiętać, żeby nie naciskać – pamiętaj, że to ma być przyjemność!
Aktywność fizyczna to podstawa
Jazda na nartach to nie jest sport, do którego można podejść ot tak w biegu, bo naraża się w ten sposób zdrowie. Dotyczy to zarówno dorosłych, jak i dzieci, które przed pierwszą wyprawą na stok powinny się przygotować. W jaki sposób?
To nic trudnego – ba, jeśli Twoje dziecko należy do ruchliwych, spędza dużo czasu na zewnątrz czy uprawia sporty, to nie masz się czym przejmować. Jeżeli jednak prowadzi raczej siedzący tryb życia i spędza dużo czasu przed ekranem telewizora lub komputera, zdecydowanie powinno się je “rozruszać”. Może to być wspólne wykonywanie prostych ćwiczeń, mogą być jakieś zajęcia sportowe. Nie trzeba wiele, ale warto zacząć jak najwcześniej, a minimum na miesiąc przed wyjazdem.
Sprzęt? Niekoniecznie najdroższy!
Zdajemy sobie sprawę, że narciarstwo nie należy do najtańszych sportów. Sprzęt, odzież, akcesoria – to wszystko sporo kosztuje, a w przypadku dziecka, które przecież szybko rośnie, pewnie za rok zakupy trzeba będzie powtórzyć. Co w takim razie robić?
Rozważ zakup używanych rzeczy. Poza kaskiem, który dla bezpieczeństwa powinien być nowy, oraz butami, które trzeba dopasować do wagi i wzrostu dziecka, większość sprzętu można nabyć z drugiej ręki, co znacząco obniży koszty. Innym rozwiązaniem są wypożyczalnie, które oferują sprzęt narciarski i pomoc w jego dopasowaniu. Na pierwszy raz będzie w sam raz, a jeśli Twoje dziecko złapie bakcyla, kolejne narty mogą być już jego własnością!
Miejsce do nauki – Polska czy zagranica?
Czy miejsce nauki ma znaczenie? W kraju będziesz mógł skorzystać z polskiego instruktora lub szkółki, więc nie będzie bariery komunikacyjnej i dziecku łatwiej będzie wytłumaczyć podstawy. Za granicą znalezienie polskiego instruktora będzie trudniejsze.
Z drugiej strony, zagraniczne ośrodki narciarskie oferują większe możliwości wyboru tras i miejsc przeznaczonych do nauki dla początkujących narciarzy. Minusem wyjazdu za granicę są natomiast wyższe niż w kraju koszty – zarówno pod względem pobytu czy skipassów, jak i leczenia w razie wypadku na stoku (https://mubi.pl/ubezpieczenie-kosztow-leczenia/).
Nauczyciel, rodzic czy szkółka?
Sposób przekazania wiedzy małemu narciarzowi to bardzo ważna sprawa. Chociaż wielu rodziców uważa, że sami doskonale poradzą sobie ze szkoleniem swoich pociech, w rzeczywistości bywa z tym różnie. Często nie chodzi wcale o brak umiejętności, co raczej o zły sposób ich przekazywania. Dlatego też lepiej, aby nauką jazdy na nartach zajmował się profesjonalny instruktor a nie rodzic. Będziemy mieli wówczas pewność, że nauka będzie szybka i efektywna.
A co ze szkółkami narciarskimi? One oczywiście są równie dobrym rozwiązaniem. Trzeba jednak pamiętać, że nauka w nich może potrwać trochę dłużej z uwagi na większą grupę dzieci. Wynagradza to jednak świetna zabawa, jaką z pewnością będzie miał maluch, ucząc się w gronie swoich rówieśników.
Ubezpieczenie narciarskie – niedrogie a potrzebne!
Ostatnią kwestią, na którą trzeba zwrócić uwagę przed wyjazdem, jest ubezpieczenie narciarskie dla całej rodziny. Polisa, którą można nabyć już za kilkadziesiąt złotych choćby za pomocą porównywarki internetowej Mubi, to gwarancja pomocy nie tylko finansowej po wypadku na stoku lub poza nim, zachorowaniu czy innym niefortunnym zdarzeniu. Obejmuje ona:
- ubezpieczenie kosztów leczenia pokrywające wydatki na opiekę medyczną,
- ubezpieczenie NNW gwarantujące odszkodowanie po doznaniu trwałego uszczerbku na zdrowiu,
- ubezpieczenie OC sportowe przydatne po spowodowaniu wypadku na stoku,
- ubezpieczenie assistance zapewniające różnego rodzaju usługi, m.in. organizację opieki nad dziećmi w razie wypadku ich opiekuna.
Ochronę można oczywiście rozszerzyć, dobierając do polisy np. ubezpieczenie bagażu czy sprzętu sportowego. A to wszystko za niewielkie pieniądze i przy małym wysiłku.