Muzeum Techniki Wojskowej „Gryf” w Dąbrówce koło Wejherowa to jedno z tych miejsc, gdzie historia nie stoi za szybą gabloty, ale otacza z każdej strony, pachnie olejem, metalem i mokrą ziemią po przejeździe gąsienicowych kolosów. Rozległy teren dawnej jednostki wojskowej zamienił się tu w plenerową opowieść o XX‑wiecznych konfliktach, codzienności żołnierzy i fascynującej ewolucji techniki bojowej – od ciężkich czołgów i transporterów po wyspecjalizowany sprzęt saperski i rakietowy. To miejsce, w którym cisza pomorskiego lasu miesza się z echem przeszłości, a każdy hangar i każdy pojazd wydaje się mieć swoją własną, bardzo konkretną historię.

Charakter miejsca i pierwsze wrażenia
Już sam wjazd na teren muzeum robi wrażenie, bo za bramą wita rozległy, 15‑hektarowy obszar dawnej jednostki wojskowej z zachowanymi budynkami, schronami i placami manewrowymi. Betonowe drogi, dawne hale techniczne i fragmenty infrastruktury obronnej tworzą naturalną scenografię dla kilkudziesięciu pojazdów ustawionych wzdłuż alejek i na dużym placu ekspozycyjnym. Spacer między czołgami, transporterami i ciężarówkami przypomina raczej wizytę w działającej bazie niż w klasycznym muzeum, bo większość sprzętu jest utrzymywana w stanie sprawności i regularnie wyjeżdża w teren podczas pokazów czy przejażdżek.
Charakter miejsca podkreśla jego położenie – muzeum mieści się na terenie dawnej jednostki wojskowej 1068, gdzie stacjonował 25 Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej, a później baza techniczna Marynarki Wojennej. To sprawia, że prezentowane rakiety, wyrzutnie, sprzęt łączności czy stanowiska dowodzenia nie są tu przypadkowymi eksponatami, ale naturalnie wpisują się w historię konkretnej, rzeczywistej jednostki i jej zadania. Poruszanie się pomiędzy dawnymi magazynami, schronami i rampami załadunkowymi pozwala łatwo wyobrazić sobie codzienny rytm funkcjonowania bazy rakietowej kilkadziesiąt lat temu.
Historia powstania muzeum
Muzeum Techniki Wojskowej „Gryf” powstało w 2013 roku z inicjatywy pasjonata techniki wojskowej Mariana Koteckiego, który zaczął gromadzić pojazdy, uzbrojenie i wyposażenie wojskowe jako prywatną kolekcję. W 2015 roku placówka przeniosła się do Dąbrówki, zyskując ogromny, autentyczny teren dawnej jednostki, co pozwoliło rozwinąć ideę „żywej” ekspozycji pod gołym niebem i w historycznych obiektach. Koncepcja muzeum od początku zakładała nie tylko spokojne oglądanie sprzętu, ale także jego dynamiczną prezentację, rekonstrukcje historyczne i możliwość kontaktu z maszynami w ruchu.
Twórcy „Gryfa” mocno podkreślają, że ich celem jest pokazanie historii w sposób interaktywny – tak, by była ją można „dotknąć, poczuć i przeżyć”, a nie tylko przeczytać na tabliczce. Z tego powodu muzeum od lat współpracuje z grupami rekonstrukcyjnymi, pasjonatami militariów oraz ekipami filmowymi, które wykorzystują kolekcję do produkcji dokumentów i filmów fabularnych. Dzięki temu spora część pojazdów jest utrzymywana w stanie bliskim temu, w jakim opuszczały fabryki, łącznie z zachowanymi detalami malowania, oznaczeń czy wyposażenia.
Ekspozycja plenerowa – czołgi, transportery, ciężarówki
Najbardziej sugestywną częścią wizyty jest spacer po otwartej ekspozycji, gdzie ustawiono ponad 100 maszyn – od czołgów po zabytkowe ciężarówki – tak, by można było obejrzeć je z każdej strony i poczuć ich skalę. Wyróżniają się zwłaszcza sylwetki klasycznych czołgów średnich, wśród których znajdują się egzemplarze T‑34/85, powojenne konstrukcje radzieckie oraz rekonstrukcje niemieckich wozów, w tym „Pantery” zbudowanej na bazie czołgu T‑55. Obok nich stoją transportery opancerzone, jak polski SKOT czy rekonstrukcje słynnych pojazdów półgąsienicowych wykorzystywanych w czasie II wojny światowej.
Silne wrażenie robi rząd ciężarówek i pojazdów specjalistycznych – od historycznych modeli marek Magirus, Mercedes czy Opel, po powojenne wozy radzieckie i polskie, przystosowane do zadań logistycznych, technicznych i ewakuacyjnych. Wiele z nich zachowało oryginalne kabiny, skrzynie ładunkowe, a nawet elementy wyposażenia warsztatowego, co dobrze pokazuje, że zaplecze logistyczne bywało równie ważne jak same czołgi. Z bliska łatwo dostrzec ślady eksploatacji, napraw i polowych modyfikacji, które zamieniają każdy pojazd w osobny rozdział historii frontowej i powojennej służby.
Sprzęt rakietowy i dziedzictwo jednostki
Szczególne miejsce w ekspozycji zajmuje sprzęt rakietowy i elementy związane z obroną przeciwlotniczą, bezpośrednio nawiązujące do historii stacjonującego tu 25 Dywizjonu Rakietowego OP. Na terenie muzeum można zobaczyć wyrzutnie, rakiety, wozy dowodzenia oraz specjalistyczne pojazdy zabezpieczenia, które przypominają, że przez dziesięciolecia był to ważny punkt systemu obrony powietrznej kraju. Zachowane fragmenty infrastruktury, jak stanowiska dowodzenia i schrony, pozwalają lepiej zrozumieć skalę i złożoność takiej jednostki w okresie zimnej wojny.
Podczas wybranych imprez muzeum udostępnia Schron SD – dawne stanowisko dowodzenia dywizjonu rakietowego, w którym przygotowano ekspozycję poświęconą służbie przeciwlotników oraz dziejom samej jednostki. Zaaranżowane pomieszczenia z mapami, urządzeniami łączności i dokumentami tworzą atmosferę sztabu w pełnej gotowości bojowej, co robi duże wrażenie zwłaszcza w zestawieniu z ciszą lasu na powierzchni. To fragment ekspozycji szczególnie ciekawy dla osób zainteresowanych nie tylko techniką, ale też organizacją i codziennością służby w wojskach rakietowych.
Muzeum Saperskie „Explosive” – największa kolekcja w Polsce
Jednym z najmocniejszych punktów „Gryfa” jest kolekcja saperska „Explosive”, określana jako największy w Polsce zbiór amunicji artyleryjskiej, bomb, min, granatów i wyposażenia saperskiego. W jednej przestrzeni zgromadzono tu setki obiektów – od średniowiecznych kamiennych kul armatnich, przez klasyczną amunicję z obu wojen światowych, po nowoczesne przeciwpancerne pociski rakietowe typu Spike. Różnorodność form, kalibrów i systemów zapalników tworzy gęstą, ale bardzo obrazową lekcję o tym, jak dynamicznie rozwijała się sztuka rażenia celu na przestrzeni wieków.
Kolekcja pokazuje nie tylko same środki bojowe, ale też narzędzia i wyposażenie saperów odpowiedzialnych za ich wykrywanie, rozbrajanie i neutralizację. To tutaj szczególnie wyraźnie widać, jak duże ryzyko niosła ze sobą praca specjalistów EOD, którzy z wojennych pól i powojennych placów budowy zdejmowali tykające „pamiątki” po konfliktach. Starannie opisane eksponaty uświadamiają, jak długo skutki działań wojennych potrafią pozostać realnym zagrożeniem, jeśli nie trafią w ręce wyszkolonych saperów.
Sala muzealna – broń, mundury, pamiątki
Oprócz ekspozycji pod chmurką w muzeum działa sala muzealna, w której zgromadzono broń strzelecką, mundury i bardziej kameralne pamiątki związane z żołnierzami i ich codziennym funkcjonowaniem. W gablotach i na ścianach można prześledzić rozwój karabinów, pistoletów, hełmów czy elementów oporządzenia od czasów II wojny światowej, przez okres powojenny, aż po sprzęt używany we współczesnych misjach. Ten fragment ekspozycji dobrze uzupełnia potężne sylwetki czołgów za oknem, bo przypomina, że ostatecznie o losach bitew decydowali konkretni ludzie, ich wyszkolenie i wyposażenie osobiste.
W sali pojawiają się również elementy związane z polskimi formacjami, odznaczeniami i strukturą jednostek, co pozwala spojrzeć na historię wojskowości przez pryzmat konkretnych biografii i losów. W przypadku grup zorganizowanych przestrzeń ta często staje się miejscem prelekcji, lekcji muzealnych czy pokazów edukacyjnych, podczas których eksponaty „ożywają” dzięki opowieściom przewodników. To dobre dopełnienie bardziej widowiskowej części plenerowej, szczególnie dla osób, które chcą usystematyzować wiedzę albo przygotować się do dalszego zwiedzania.
„Żywa” historia – pokazy, rekonstrukcje, przejażdżki
Jedną z największych atrakcji „Gryfa” są dynamiczne pokazy i rekonstrukcje historyczne, podczas których pojazdy wyjeżdżają w teren, a na placu pojawiają się grupy rekonstrukcyjne odtwarzające epizody z frontów II wojny światowej czy okresu powojennego. Huk silników, zapach spalin i widok czołgów sunących po piaszczystym podłożu tworzą zupełnie inne doświadczenie niż statyczne oglądanie sprzętu w muzealnych wnętrzach. Takie widowiska często łączą się z narracją historyczną i komentarzem, dzięki czemu kolejne sceny układają się w spójną opowieść o konkretnych bitwach lub kampaniach.
Dla wielu osób prawdziwym magnesem są płatne przejażdżki pojazdami z kolekcji, w tym czołgami T‑55, rekonstrukcją „Pantery” czy potężnym pojazdem gąsienicowym BAT‑M, mogącym zabrać na pokład nawet kilkadziesiąt osób. Te przejazdy wymagają wcześniejszej rezerwacji i są organizowane w wybranych terminach, często w związku z większymi wydarzeniami lub na życzenie grup zorganizowanych. Jazda po leśnych drogach i placach manewrowych pozwala poczuć masę maszyny, jej charakterystyczne kołysanie i pracę zawieszenia, co zostaje w pamięci na długo po zakończeniu wizyty.
Miejsce dla rodzin i grup
Ekspozycje w „Gryfie” są przygotowane tak, by zainteresować zarówno miłośników militariów, jak i rodziny z dziećmi, które po prostu szukają oryginalnego sposobu spędzenia dnia. Rozległy teren, możliwość spaceru na świeżym powietrzu i duża liczba pojazdów sprawiają, że nawet najmłodsi znajdują tu coś dla siebie, a starsi mogą spokojnie skupić się na detalach, opisach i rozmowach z obsługą. Wiele elementów ekspozycji zaprojektowano w sposób przystępny edukacyjnie, co ułatwia zrozumienie skomplikowanych zagadnień technicznych czy historycznych.
Muzeum chętnie przyjmuje grupy szkolne, harcerskie czy wycieczki tematyczne, oferując możliwość zorganizowania lekcji muzealnych i programów edukacyjnych dopasowanych do wieku uczestników. Minimalny czas zalecany na zwiedzanie to około dwóch godzin, ale przy pełnym programie, z przejażdżkami i wizytą w sali muzealnej, dzień potrafi rozciągnąć się do czterech godzin, nie nudząc się ani przez chwilę. To dobre miejsce zarówno na samodzielny wypad, jak i element dłuższej trasy po regionie, łączącej np. Wejherowo, Trójmiasto i nadmorskie miejscowości.
Informacje praktyczne dla odwiedzających
Muzeum Techniki Wojskowej „Gryf” znajduje się w Dąbrówce koło Wejherowa, przy ul. ppłk. Ryszarda Lubowiedzkiego 2, na terenie dawnej jednostki wojskowej. Dojazd możliwy jest zarówno samochodem (zjazd z okolic głównych dróg w kierunku Wejherowa i Luzina), jak i autokarem w przypadku grup zorganizowanych; na miejscu dostępny jest teren umożliwiający parkowanie pojazdów. Muzeum funkcjonuje jako obiekt całoroczny, jednak zasadniczy sezon zwiedzania i częstsze wydarzenia plenerowe przypadają na miesiące wiosenno‑letnie, dlatego przed wizytą warto sprawdzić aktualne godziny otwarcia.
Aktualnie muzeum informuje, że jest otwarte od środy do niedzieli, zwykle w godzinach około 10:00–17:00, przy czym kasy działają krócej, do godzin popołudniowych – w praktyce najlepiej zaplanować przyjazd przed południem, by mieć komfortowy zapas czasu. W sezonie 2025 bilet normalny na zwiedzanie muzeum wraz z kolekcją saperską kosztuje około 35 zł, ulgowy 25 zł, a bilet rodzinny (dla trzech osób, w tym maksymalnie dwóch dorosłych) około 75 zł; przewidziano też bezpłatny wstęp m.in. dla dzieci do lat trzech oraz określonych grup zawodowych związanych z muzealnictwem i ochroną zabytków. Szczegółowe ulgi i zmiany cenowe są aktualizowane, dlatego przed wyjazdem warto zajrzeć na oficjalne materiały muzeum lub skontaktować się bezpośrednio.
Przejażdżki pojazdami wojskowymi i zabytkowymi są dodatkowo płatne, przy czym ceny zależą od wybranego pojazdu – przykładowo przejazd czołgiem T‑55A lub rekonstrukcją „Pantery” wyceniany jest na poziomie około 2500 zł za kurs dla maksymalnie pięciu osób, a przejazd dużym pojazdem gąsienicowym BAT‑M także kosztuje w okolicach 2500 zł. Organizatorzy podkreślają, że na tego typu atrakcje oraz na wizyty większych grup konieczna jest wcześniejsza rezerwacja telefoniczna lub mailowa, co pozwala przygotować sprzęt i dopasować terminy. Minimalny czas zwiedzania ekspozycji szacuje się na ok. 2 godziny, a przy pełnym programie dobrze zarezerwować 3–4 godziny pobytu.
Jak zaplanować zwiedzanie
Najwygodniej zacząć wizytę od ogólnego spaceru po terenie, który pozwala oswoić się ze skalą muzeum i wybrać te fragmenty ekspozycji, które najbardziej interesują. Dobrym pomysłem jest najpierw przejście między czołgami, transporterami i ciężarówkami na placach zewnętrznych, a następnie zejście do bardziej szczegółowych części – kolekcji saperskiej oraz sali z bronią strzelecką i mundurami. Taki układ ułatwia zrozumienie chronologii i zobaczenie najpierw „dużego obrazu”, a dopiero potem wejście w detale.
Jeśli planowane są przejażdżki lub udział w pokazach, warto z góry sprawdzić harmonogram i dopasować do niego resztę dnia, bo dynamiczne atrakcje zwykle mają określone godziny. W przypadku wyjazdu z dziećmi rozsądnie jest zaplanować przerwy na odpoczynek i przekąskę, bo teren jest rozległy i sama liczba bodźców – od dźwięków po ilość informacji – może być spora. Przy złej pogodzie część ekspozycji pod dachem (sala muzealna, fragmenty kolekcji saperskiej) pozwala mimo wszystko spędzić czas w ciekawy sposób.
Wrażenia z perspektywy odwiedzającego
Najmocniejsze wrażenie robi tutaj skala i „prawdziwość” miejsca – wrażenie przebywania na terenie działającej niegdyś jednostki jest zupełnie inne niż w klasycznym muzeum miejskim. Przechodzenie między potężnymi maszynami, zaglądanie pod kadłuby, dotykanie grubej, spawanej stali i obserwowanie śladów napraw nadaje całemu doświadczeniu fizyczny, niemal dotykalny wymiar. Nawet przy spokojnym zwiedzaniu czuć w tle echo silników, odgłosy manewrów i „ciężar” historii zaklętej w setkach ton metalu.
Duże znaczenie ma też to, że wiele pojazdów jest utrzymywanych w stanie pełnej sprawności i regularnie bierze udział w inscenizacjach, imprezach edukacyjnych czy realizacjach filmowych. Świadomość, że te maszyny w każdej chwili mogą zjechać z placu i wziąć udział w dynamicznym pokazie, zupełnie zmienia sposób, w jaki patrzy się na ekspozycję. Łącząc to z bogatą kolekcją saperską i elementami historii lokalnej jednostki rakietowej, „Gryf” zostawia w pamięci pełny, wielowarstwowy obraz wojskowości – od żołnierza‑saperza po dowódcę dywizjonu.
Podsumowanie
Muzeum Techniki Wojskowej „Gryf” w Dąbrówce to jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc na pomorskiej mapie atrakcji, łączące plenerowy skansen militarny, specjalistyczne muzeum saperskie i historyczny teren dawnej jednostki rakietowej. Bogata kolekcja ponad 100 pojazdów, największy w Polsce zbiór uzbrojenia saperskiego oraz możliwość zobaczenia sprzętu w ruchu sprawiają, że jest to przestrzeń, w której historia wychodzi daleko poza ramy tablic informacyjnych. Dobrze zaplanowana wizyta potrafi zamienić się w intensywną, kilkugodzinną podróż przez XX‑wieczne konflikty, rozwój techniki wojskowej i losy żołnierzy, którzy na co dzień posługiwali się tym imponującym, ale i groźnym sprzętem.
To miejsce, które równie mocno przemawia do pasjonatów militariów, jak i do osób, które po prostu chcą lepiej zrozumieć współczesną historię oglądaną przez pryzmat konkretnych maszyn i ludzi. W połączeniu z dogodnym położeniem w pobliżu Wejherowa i Trójmiasta „Gryf” może stać się ważnym punktem każdej wycieczki po regionie – czy to rodzinnej, czy tematycznej, nastawionej na poznawanie dziedzictwa wojskowego Pomorza. To jedno z tych muzeów, z których wychodzi się z głową pełną obrazów, szacunkiem dla pracy saperów, załóg czołgów i żołnierzy obrony przeciwlotniczej oraz z poczuciem, że technika wojskowa to nie tylko stal i silniki, ale przede wszystkim ludzkie historie ukryte za pancerzem.

XVII Ogólnopolski Przegląd Małych Form Teatralnych w Wejherowie ruszył!
Policjantki z Wejherowa rozmawiają z młodzieżą o przemocy i hejcie
Piórem po Kaszubach! Konkurs literacki dla uczniów szkół podstawowych w Gminie Luzino
Sprawca brutalnego pobicia zatrzymany po libacji alkoholowej